niedziela, 25 października 2015

Taki bukiet...

Niedawno zrobiłam bukiet różyczek wykonanych metodą cukierkową, Mocowałam na patyczkach do szaszłyków. Efekt dla mnie samej był zadowalający. Ten bukiet był na zamówienie, ale chcę też robić podobny dla siebie. Jak wykonam, to zaprezentuję :)

wtorek, 6 października 2015

A w lesie raj...

"Do lasu bysię szło..."
Cisza, spokój, jakieś ptaki w górze i grzyby. Jesień oferuje wspaniałe dary. Jak tylko zaczynają się pojawiać pierwsze grzyby, to wyruszam na wędrówkę. W sobotni poranek, gdy rodzinka smacznie śpi, ja jadę do lasu. Moje tegoroczne zbiory to mnóstwo prawdziwków. Suszyłam, gotowałam i mroziłam surowe. Jak wyglądały niektóre moje zbiory? Oto one. 

 Te prawdziwki ważyły łącznie 3,24 kg. Wszystkie były zdrowe. 
Znalazłam je 4 metry od drogi. Zajęły cały koszyk :D


Ten zbiór - wrześniowy - liczył 55 sztuk. Oczywiście i kozaki też "przygarnęłam". Wszystko suszyłam, bo za marynowanymi nie przepadamy. Może inni nazbierali więcej, ale te własnymi rękoma zebrałam :D 
To największa frajda. 
Na tę sobotę umówiłam się już do lasu. Na niemki (w atlasie grzybów płachetka kołpakowata). Zdjęcia zamieściłam na blogu w poście "Do lasu by się szło"
Bardzo smaczne grzyby. Tych trochę zamarynuję (do sosu tatarskiego) i zrobię pyszną bazę (z cebulką i przecierem pomidorowym) do sosów.